Witold-K (Kaczanowski)
On the edge
Fundamentalnym pytaniem, które towarzyszy Witoldowi-K przez całe życie jest: Co jest po drugiej stronie wszystkiego? W swoich obrazach artysta nie tylko poszukuje odpowiedzi, ale stara się odzwierciedlić stan wewnętrznej refleksji nad nieskończonością i skrywaną przed ludzkością wielką tajemnicą.
Kaczanowski zaczął malować czarne dziury, zafascynowany granicami ludzkiego pojmowania: „Umysł nie może ogarnąć przestrzeni, która jest nieskończonością.” Czarna dziura stała się dla niego symbolem zarówno naukowej zagadki, jak i metafizycznego pytania o miejsce człowieka we wszechświecie.
W jego obrazach odbija się również temat samotności, co w dużej mierze wynika z osobistych doświadczeń z dzieciństwa. Jego ojciec był psychiatrą w Tworkach, przez co był otoczony ludźmi chorymi psychicznie. W jego dziełach widać wpływ tych przeżyć – często dotykają one tematów alienacji, wyobcowania i ludzkiego lęku.
Kaczanowski w młodości eksperymentował z realizmem, jednak kluczowy moment jego rozwoju artystycznego nastąpił w trakcie spotkania z poetą Gałczyńskim: „Pokazywałem po kolei rysunki (…) i poeta patrzył na nie i w końcu powiedział: ‘dlaczego Pan to rysuje, skoro to już jest?’” Te słowa otworzyły przed artystą nową ścieżkę – abstrakcję, która stała się jego naturalnym językiem artystycznym.
Przeprowadzka do Kalifornii także miała duży wpływ na jego twórczość, przynosząc więcej koloru i radości. Jego abstrakcyjne prace stawały się coraz bardziej dynamiczne i pełne życia, jednak nigdy nie porzucił fundamentalnego pytania o nieskończoność.
Wystawa „Na krawędzi” jest próbą odsłonięcia nieustannego dążenia do uchwycenia nieskończoności – zarówno w formie abstrakcyjnych kompozycji, jak i w zagadkowych dziurach. Każdy obraz to próba zbliżenia się do tego, co nieosiągalne, a zarazem najgłębsze pytanie o istotę życia i wszechświata.
Fot. Jakub Wysocki
Z serii: czarne dziury, akryl na płótnie, 100×70 cm, 1981
Z serii: Piramidy, akryl na płótnie, 78×56 cm, 2020